czwartek, 11 czerwca 2015

 Zapraszam do przeczytania mojej pierwszej sztuki pt.: "Ojciec czy Kochanek?"

 Ojciec czy Kochanek?

 

Osoby występujące w dramacie:
Draco Malfoy
Lucjusz Malfoy
Lord Voldemort
Bellatriks Lestrange
Severus Snape
Astoria Greengrass



WSTĘP
Za górami, za lasami się to wszystko działo
Nikt jednak nie wie co tak naprawdę się tam stało
Bohaterem jest przystojny młodzieniec
Złóżmy mu na grobie wieniec
Jego ojciec za nim płacze
Serce niepewnie w piersiach kołacze
Lecz zanim do finału dojdziemy
Wiele rzeczy się dowiemy
A historia ta tragiczna
Choć niezwykle jest magiczna
Do każdego prawie trafia
Niczym osobista mafia
Wstąpmy więc w te zaszczytne kręgi
Złóżmy odpowiednie przysięgi
Że nikomu nie wyjawimy
Niczego co tutaj usłyszymy

AKT I

Scena I
Zamek Voldemorta. Draco siedzi na krześle i wygląda przez okno. Voldemort wchodzi z niepewną miną.

LORD VOLDEMORT
Draco proszę, odpowiedz mi szczerze
Czy ja dobrze robię, że wierzę
Że ty mnie kochasz miłością jak kochanka
I że nigdy nie zastąpi mnie żadna inna wybranka?

DRACO
Powiem prawdziwie, powiem też szczerze, że moją drugą połówkę ojciec mi wybierze

LORD VOLDEMORT
Myślę, że Lucjusza przekonać zdołam
Kiedy że niesamowicie cię kocham, zawołam

DRACO
Nie wiem mój kochany Lordzie słodki
Piękny, powabny i niesamowicie wiotki
Myślę, że ojciec dla mnie żony woli
Nie jestem do końca pewien, czy twoja ręka go zadowoli

LORD VOLDEMORT
Ach, tego się nie martw, mój ukochany
Musisz bowiem wiedzieć, że twój ojciec jest mi bardzo oddany
Zawsze taki był i myślę, że będzie
A jak nie, to mu przypomnę jak my byliśmy razem w miłosnym obłędzie

DRACO
zdziwiony, aż wstaje
Czarny Panie, ty z moim ojcem?
Czyżbyście dzielili się wspólnym kojcem?
W Azkabanie razem siedzieliście?
Aż się boje pomyśleć co tam wspólnie robiliście!

LORD VOLDEMORT
Nie martw się Draconie mój
Od dzisiaj mogę być cały twój!

DRACO
Wiem, mój cudny Czarny Panie
Chcę doń mówić już kochanie!
Teraz z ojcem się naradzę
Może na to coś poradzę

LORD VOLDEMORT
Mam nadzieję na to wielką
A jak nie, to przyłożę Lucjuszowi belką!

Draco wychodzi.

Scena II
Dwór Malfoy'ów. Draco czeka na ojca. Lucjusz wchodzi

LUCJUSZ
Synu drogi
Nie chcę być srogi
Lecz pojąć nie mogę
Czemu z Voldemortem chcesz żyć
Z taką osobą być!

DRACO
Ojcze, ja błagam
Sam się wyswatam!

LUCJUSZ
Innej możliwości nawet nie uznaję!
Nadal nie wierzę, że syna za Voldemorta wydaję...

DRACO
Czyli na wspólne życie z Czarnym Panem się zgadzasz?
Przyznaj, że tak powiadasz!

LUCJUSZ
Draco, gdybyś mnie słuchał!
Voldemorta nie będziesz ru... Oszukiwał!
Może i takie pomysły i masz
Lecz na nic je zdasz!

DRACO
Ale Czarny Pan mnie uznaje!
Swoją przychylność otwarcie mi daje!

LUCJUSZ
Nie wiem synu, czy się na to zgodzę
Długo się nad tym problemem bowiem rozwodzę.

DRACO
Ależ Czarny Pan mi powiedział
A z pewnością dobrze to wiedział
Że i ty z nim w związku byłeś
Jego względami nie gardziłeś!

LUCJUSZ
Skąd ty takie informacje wziąłeś?
Nie wierzę, że je od niego wyciągnąłeś!

DRACO
Wyciągać nie musiałem, sam mi powiedział!

LUCJUSZ
Ach, jak mi wstyd, żebyś ty wiedział!
Głupi byłem i młody
Myślę, że to są główne powody

DRACO
Nie musisz teraz w smutku żyć
Wiem, jaki Voldemort potrafi pociągający być!

LUCJUSZ
Nic już mi nie mów, wiem to dobrze sam
Czarny Pan to w końcu nie jest byle cham...

DRACO
Przemyśl więc ojcze wszystko jeszcze raz
Na mnie niestety jest już czas
Trening quidditcha chyba teraz mam
Myślę, że sobie na nim radę dam

LUCJUSZ
na stronie
Mieszane uczucia targają mą duszą
Mam nadzieję, że me troski mnie nie uduszą

Draco wychodzi

Scena III
Dwór Malfoyów. Wchodzi Lord Voldemort.

LUCJUSZ
Długo na ciebie panie nie czekałem
Choć że nie przyjdziesz się bałem

LORD VOLDEMORT
Nie musisz się o coś takiego bać
Przyszedłem bo wiem, że możesz mi wiele dać

LUCJUSZ
Co dokładnie masz na myśli, Panie?
Czy chodzi ci o całusa na powitanie?

LORD VOLDEMORT
Chyba na coś więcej czekałem
Lecz pocałunkiem wcale nie wzgardzałem

Scena IV
Posiadłość Bellatriks. Wchodzi Draco.

DRACO
Mam nadzieję, że na mnie długo nie czekałaś
Może coś wyjątkowego przygotowałaś?

BELLATRIKS
Jak zawsze podczas naszego spotkania
Mam ci dużo do pokazania

DRACO
Już się nie mogę doczekać
Myślę, że nie ma co zwlekać

BELLATRIKS
Wiesz, że wszystko zrobić mogę
Na co tylko masz ochotę

DRACO
Wolałbym nie przesadzać
Sumienie może mi potem przeszkadzać

BELLATRIKS
A czemu tak uważasz?
Czy ty już mnie nie poważasz?

DRACO
Stara sprawa tu powraca
Chyba o niej opowiedzieć się opłaca
Voldemort mym partnerem ma się stać
Rękę jego będę brać

BELLATRIKS
O tym od dłuższego czasu już wiedziałam
Lecz na poważnie tego nie brałam
Bowiem myślałam
Że razem będziemy do deski grobowej
A okazuje się, że proponujesz to nowej

DRACO
Nowemu, rzec musisz
Bo chyba się nie skusisz
By mówić zawzięcie, że Voldemort, posiadający ziemię żyzną
Nie jest mężczyzną!

BELLATRIKS
Nie denerwuj się, przecież to wiedziałam
Sama z Czarnym Panem romans miałam

DRACO
Bellatriks, ty także?

BELLATRIKS
A jakże!

DRACO
Straszne jest to, co mówisz
Ale dobrze, że się tak trudzisz
Bowiem tylu rzeczy o Lordzie nie wiedziałem!
Ale teraz na szczęście się dowiedziałem!

BELLATRIKS
Och, kochany, ja zawsze pomocą służę
Moimi radami nigdy nie nużę

DRACO
To dobrze się stało, że u ciebie bywam
Mój ojciec myśli, że na treningu quidditcha przebywam

BELLATRIKS
Przejdźmy więc może od powinności
Do innych rozmaitych różności?

DRACO
Myślę Bellatriks, że masz całkowitą rację
Nie ma co czekać na jakieś owacje

Scena V
Draco przychodzi po spotkaniu z Bellatriks. Zastaje ojca rozmawiającego z Voldemortem.

LUCJUSZ
Odkąd Narcyza stała się nieżywa
Czuję, jak każdego dnia cząstka mnie ubywa

VOLDEMORT
Wiem, że źle ci z tym strasznie
To uczucie podobne, jak coś cię draśnie
Nie wiem, jak Draco się z tym czuje
Jak on to wszystko wytrzymuje?
Może dlatego tak często towarzystwa mi dotrzymuje?

LUCJUSZ
To już chyba obsesja, tak mi się wydaje
To wszystko strasznie nienormalne się staje

VOLDEMORT
Myślę, że to raczej miłość skrywana
Aniżeli obsesja każdemu pokazywana

DRACO
Od niedawna się tej rozmowie przysłuchuję
I jedna rzecz mnie bardzo denerwuje
Dajcie mi w końcu samemu zdecydować
Z kim mą miłość chcę pielęgnować!

VOLDEMORT
Mam nadzieję, że o mnie chodzi
Może jednak kto inny ci dziecko spłodzi?

LUCJUSZ
Nie chcę się wtrącać Czarny Panie
Masz moje wieczne uszanowanie
Lecz tego za nic pojąć nie mogę
Jak na moją chorą nogę
Możesz z Draconem mieć potomstwo!

VOLDEMORT
Widzę u ciebie silne wiedzy łakomstwo!

DRACO
Lecz to chyba niemożliwe
To zbyt piękne, by mogło być prawdziwe...

VOLDEMORT
Faktycznie, potomstwa nam będzie doskwierał brak
Bo nie ma go skąd wziąć od tak

DRACO
patrząc znacząco na ojca.
Myślę, że to jednak  nie jest przeszkodą
Abym z Voldemortem wziął ślub za daleką wodą

LUCJUSZ
Nad tym jeszcze pomyślimy
Na razie szanownego gościa wyprosimy
Muszę trochę pobyć sam
Wtedy może odpowiedź dam

Voldemort wychodzi

LUCJUSZ
Tobie, Draco na jutro spotkanie zaaranżowałem
Pewnej młodej damie nasz adres dałem
Jutro szybko się ulotnię
Abyś mógł z nią wieczór spędzić wygodnie

DRACO
A kogo to oprócz Bellatriks mi podsuwasz?
Czy w kwestii gustu mi nie ufasz?

LUCJUSZ
Wierzę, że masz dobry gust
Choć trochę nie rozumiem go w kwestii ust...

DRACO
Ach, ojcze, co ty tam wiesz
Ty ustami tylko jesz

LUCJUSZ
Młodą damę więc wybrałem
Trochę się jej naszukałem
A jej imię brzmi Astoria
Lecz to nieistotna historia

DRACO
Po co nowa mi kobieta?
Chyba użyje prawa Veta!
Czarny Pan jest mym kochankiem
Oraz cudnym mym wybrankiem!

LUCJUSZ
Wiem, lecz niezbyt mi ta opcja odpowiada
Chyba Bellatriks by była lepsza, tak mi intuicja podpowiada

DRACO
Więc po co mnie z rzeczoną Astorią umawiasz?
Na niepotrzebne mnie stresy narażasz!

LUCJUSZ
Ja ci tylko proponuję
W innych sprawach nie oponuję

DRACO
Dobrze, więc się z nią też zobaczę
na stronie
Już mi serce ze strachu kołacze!

Akt II

Scena I
Pod Trzema Miotłami. Draco siedzi z Astorią popijając Ognistą Whisky.

ASTORIA
Czemu wiecznie nic nie mówisz?
Czy ty się tak bardzo nudzisz?

DRACO
Nastroju dziś nie mam na długie rozmowy
Trzymają mnie niewidoczne okowy

ASTORIA
Jak ci się nie podoba spotkanie
Spróbuj chociaż to wyborne danie

DRACO
Nie jestem głodny wcale
Nie mieści ci się to w pale?

ASTORIA
Nie znaczy to, że możesz niemiły być
Zaraz zacznę ze smutku wyć!

DRACO
Nie chce mi się przez ciebie żyć
Czy możesz przestać taka męcząca być?!
Zakochany jestem w kim innym
Nie jestem nikim dziwnym!

ASTORIA
W takim razie to koniec spotkania
Nie mam już nic do opowiadania

DRACO
I bardzo dobrze, bo strasznie się męczyłem
Nie wiem po co tutaj byłem
Idę teraz do Czarnego Pana
Z nim mam dużo tematów do rozmawiania

Scena II
Zamek Voldemorta. Wchodzi Draco. Zastaje ojca obściskującego się z Voldemortem.

DRACO
Co wy tutaj robicie?
Narażacie swoje życie!

LUCJUSZ
My nic złego nie wyrabiamy
Tylko swą młodość sobie przypominamy

VOLDEMORT
Lucjusz ma rację całkowitą
A przeszłość mamy smakowitą

DRACO
Nie chcę tego słyszeć
Nie chcę was znać
Mogę wam za to w mordę dać!

LUCJUSZ
Jak ty się do ojca zwracasz?!
Sam przecież Voldemorta macasz!

DRACO
A może to ci przeszkadza
Moja większa władza?

VOLDEMORT
Draco, to nic nie znaczy
Nikt tego przecież nie zobaczy

DRACO
W dupie to wszystko mam!
Sam sobie radę dam
Teraz do Belletriks idę, a nikt ze mną nie pójdzie
Chyba ze mnie zaraz życie ujdzie!

Draco wychodzi.

Scena III
Posiadłość Bellatriks. Draco wpada do środka ze złością. Zastaje Bellatriks całującą się ze Snapem.

DRACO
Bellatriks, jak ty możesz?
Myślałem, że mi pomożesz!
Sądziłem, że tylko ja z tobą chodzę
Okazuje się, że nie tylko ja tobą wodzę

BELLATRIKS
Tak do pewnego czasu było
Lecz wiele się zmieniło
Odkryłam bowiem, że Voldemorta wolisz
Zaprzeczyć chyba sobie nie pozwolisz!

DRACO
Ja sam nie wiem kogo ja kocham
Ale na ciebie się nie focham!

BELLATRIKS
Cieszę się z tego powodu
Ale nie mogę nie czuć tej zdrady smrodu
Poza tym, Snape jest do większej ilości rzeczy chętny
A ty momentami jesteś mętny

DRACO
Jak ty możesz tak mówić?
Chyba przestaję cię lubić!
Nie mogę już walczyć z tym bólem
Nie jestem żadnym biednym żulem!
Idę chyba z mostu skoczyć
Nie mam zamiaru tego życia toczyć
Bellatriks już teraz z innym kręci
Voldemorta mój ojciec nęci
Nie jestem potrzebny nikomu
Nie mam przyjaciół ogromu
Po co mam więc żyć
Wiecznie nieszczęśliwym być?

Draco wychodzi z pokoju. Idzie na most.

DRACO
Byt mój teraz wreszcie zakończę
Zrobię to, zanim do reszty się wykończę
Żegnaj świecie
O, żegnaj Słońce i lecie
Żegnaj zimo mroźna
Dla mej cery jednak nigdy zbyt groźna
Bywaj, oceanie
Wody odwieczny panie
Już nigdy ciebie nie zobaczę
Twoje przewinienia wszystkie wybaczę
Powodzie wszelkie daruję
Sam w końcu mnóstwo wody marnuję
Teraz skoczę
Zapewne się zmoczę
Wszystko mi teraz jedno
Moje marzenia wiecznie bledną

Draco skacze. Zabija się. Nad most biegną Voldemort, Lucjusz, Bellatriks i Snape.

LUCJUSZ
Syn mój z mostu skoczył
Przez to, że się ze mną droczył
Nigdy on już nie powstanie
Nawet, jeśli dam mu lanie
Jest martwy, nieżywy
Niczym te chwasty, pokrzywy

BELLATRIKS
Trzeba mu pogrzeb piękny wyprawić
Musi się jeszcze po śmierci w luksusach pławić

LUCJUSZ
Chodźmy, trzeba trumnę kupić
Nie wiem, czy zdołam tę sytuację polubić

Wszyscy odchodzą.

Scena II

Przy grobie Draco klęczy Lucjusz.

LUCJUSZ
Jak mogłem do twej śmierci doprowadzić?
Muszę za to słono zapłacić
Z Voldemortem nadal pomimo wszystko w związku będę
Ciało jego bez problemu zdobędę

                    KONIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz